Ten rozdział dedykuję Ols, która ma dzisiaj urodziny. Wszystkiego najlepszego po raz drugi, kochanie :*
Jest poniedziałek. Jak co tydzień, od godziny 8:00 jestem w pracy. Nie mam dzisiaj na nic ochoty. Najlepiej zostałbym w łóżku z moimi księżniczkami. Zaczynam bezcelowo przeglądać jakieś papiery, ale przerywa mi dźwięk SMS-a. Sięgam po telefon i odblokowuję go. Dostałem wiadomość od Kate -jednej z moich ślicznotek. Klikam na nią i widzę jej zdjęcie z Casey, Rose, Alexandrą i Alice. Wszystkie są w bieliźnie. Nie ma to jak takie widoki z rana. Nawet poprawił mi się humor. Pod zdjęciem pisze "Jak w pracy, kochanie? :*" Uśmiecham się. Odpisuję:
"W porządku skarby. Nie mogę teraz, pracuję. Widzimy się w domu. ;) ". Odkładam telefon, nie czekając na odpowiedź. Układam papiery na stos i sięgam po kubek z kawą. Zaraz zasnę, chuj. Powoli obniżam głowę w stronę biurka. Nagle drzwi do mojego biura się otwierają.
- Szefie? - do gabinetu wchodzi drobna brunetka, Emily - Ma pan do podpisania jakieś papiery.
- Pokaż.-odpowiadam.
Kobieta podaje mi plik dokumentów spoglądając na mnie jakimś takim dziwnym wzrokiem. Chce się ze mną przespać?
No jasne, że tak, każda chce seksu. Sięgam po długopis z logo mojej firmy. Podpisuję tam gdzie trzeba i jej je oddaję.
-Jeszcze coś, kochanie?-pytam, patrząc na nią.
Dziewczyna patrzy zszokowana na mnie. O boże idź już kobietooo, masz małe cycki, no idź.
-Emily..?
-Tak?-pyta.
-Jeszcze coś?
- Hm... Chyba tyle. - brunetka drapie się nerwowo po głowie, a na jej policzki wychodzą śliczne rumieńce.
-Możesz iść.
- Dziękuję szefie, miłego dnia.
-Wzajemnie.-odpowiadam obojętnie.
Brunetka szybko wychodzi z gabinetu, a ja ponownie kładę głowę na biurku. Co za beznadziejny dzień. To chyba przez pogodę. Zerkam na zegarek.
CO KURWA, JUŻ 10:00? JA SPAŁEM, CZY GWAŁCIŁEM KRZESŁO PRZEZ TEN CZAS?!
Z resztą...to ja jestem tu szefem. Mogę wychodzić kiedy mi się podoba. Wstaję i wsuwam telefon do kieszeni. Poprawiam krawat, wkładam najważniejsze dokumenty do teczki i opuszczam swoje biuro. Nie mogę się doczekać. Już za niedługo będę pieprzył moje piękne, seksowne niewolnice. Mój członek chyba stanął. Fuck. Ogarnij się, penis.
Pośpiesznie opuszczam budynek i wsiadam do mojego BMW. Oczywiście moje BMW jest seksowne w cholerę. Poprosiłem o naklejkę stanika i majtek. Można dostać orgazmu patrząc na to auto. Wsiadam za kierownicę i nastawiam radio. Oczywiście słucham Radia SEXY.
Po dwudziestu minutach parkuję na podjeździe. Wychodzę z samochodu i zaczynam szukać kluczy.
- Nie musisz szukać kluczy, skarbie. - odwracam się i widzę Alexandrę w pięknym, seksownym stroju króliczka playboya.
-Wow..-mówię i patrzę na nią. Ciągnie mnie za krawat, w głąb domu.
Oj, będzie seksownie, już to czuję.
W salonie, na kanapie widzę resztę dziewczyn, ubranych w równie skąpe stroje. Uśmiecham się.
- Wszystko specjalnie dla ciebie, panie. - mówi Alice i podchodzi lekko całując moje usta.
JA CHCĘ WIĘCEEEEEJ. Wsuwam palce w jej włosy i całuję ją dużo namiętniej i żarliwiej.
Widzę, że reszta dziewczyn jest zdenerwowana, więc także podchodzą.
One są zbyt idealne. Rozchylam blondynce usta językiem. Nagle czuję, że któraś zsuwa mi moje czarne spodnie z nóg. Rose. Nimfomanka. Nie może się powstrzymać. Ale nie przerywam jej. Odrywam się od warg Alice i przyciskam je do ust Kate. Alice cofa się, po czym upada na kolana. Łapie mnie mocno za tyłek przez co syczę przez zęby.
-Jesteście gorsze niż stado żądnych seksu prostytutek. Ale podoba mi się to.-mówię i klepię Casey w pośladki. Po chwili seksownym krokiem przychodzi Alex i rozpina gwałtownie moją koszulę. Podoba mi się.
-Tęskniłyście?-pytam, patrząc na Alice.
-Bardzo - odpowiada Rose, po czym zdejmuje mi moje bokserki. Śmieję się.
-I po co ja głupi pytam?
W odpowiedzi Rose wkłada sobie mojego penisa do ust, Alice całuje moje pośladki, Kate nadal całuje moje usta, Alex wodzi ustami po moim torsie, a ja rozpinam stanik Casey.
A mówią, że nie można mieć wszystkiego...
Odsuwam głowę od Kate, przerywając pocałunek. Łapię Rose za włosy.
- Dawaj, mała - mówię i wpycham jej penisa do ust mocniej.
Zaczyna się krztusić. Dotyka niemal jej migdałków. Dziewczyna wyjmuje fo z ust i pociera główkę, doprowadzając mnie przy tym do szału. Mój oddech staje się cięższy.
Oczywiście, dziewczyna puściła mojego członka i wstała, puszczając mi oczko.
-Która następna?-pytam-Żadna?
O nie, ja się tak nie bawię. Szybko zdejmuję majtki Alex, kładę ją na stole i boleśnie wchodzę w nią tak, że krzyczy. Gwałtownie zaczynam poruszać biodrami.
- Christian przestań! - krzyczy Alexandra.
-Dla ciebie pan Christian, suczko..-odpowiadam i łapię ją za włosy. Mocno ciągnę w swoją stronę i całuję ją w usta.
Dziewczyna jęczy, a ja staram się sprawić jej jak największy ból.
- Kajdanki poproszę - mówię, nie przerywając.
Kate rusza w kierunku sypialni.
No tak, zawsze ona lubi przynosić zabaweczki. Alex nadal jęczy, ale ja jej nie puszczam. Niech cierpi, chciała być dziwką, to jest dziwką.
Po chwili Katie wraca z futerkowymi kajdankami w ręce. Podaje mi je.
FUTERKOWE KAJDANKI SĄ TAK W CHUJ PUSZYSTEE. CHCĘ KAJDANKI NA MOICH RĘKACH MRYYY MRYYY.
Cody.
Ogarnij.
Dupę.
Łapię ją za ręce i wykręcam do tyłu. Przypinam jej nadgarstki kajdankami do siebie. Już czuję ten smak gwałtu. Mmm. Po kilku minutach moje nasienie tryska w niej a ona głośno jęczy. Wyjmuję penisa i widzę jak moja sperma z niej wycieka. Lekko się uśmiecham.
-Taka jest kara za nieposłuszeństwo, moje panie. -mówię - Więc lepiej róbcie co każę. Vo czy chcecie czy nie, i tak należycie do mnie.-dokańczam i naciągam bokserki.
Spoglądam na Alex, a potem kolejno na każdą i wychodzę z salonu.
I nie wiem zupełnie co napisać. To nie w moim stylu. Ja zawsze wiem co powiedzieć/napisać/zrobić. Jak dla mnie powinnyście popracować nad opisami, to nie jest wcale trudne, chociaż jak na pierwszy raz jest serio okej.
OdpowiedzUsuń